Historia naszej pracowni rozpoczęła się – można powiedzieć – własnie od tego lokalu i od tej małej białej karteczki, która wisiała na drzwiach. A było na niej napisane “DO WYNAJĘCIA”. I choć na pierwszy rzut oka, każdy ominął by to miejsce szerokim łukiem, to my jednak zaryzykowaliśmy.
Bo nie wiem czy wiecie, ale najpierw wynajęliśmy ten lokal, a dopiero po jakimś czasie rozpoczęliśmy własną działalność. Jeśli chcielibyście wiedzieć dlaczego, dajcie znać w komentarzach, bo to dłuższa historia na osobny wpis 🙂 A jeszcze inna rzecz to wnętrze tego zacnego przybytku! Ohhh…ale się działo.
Ale dzisiaj nie o naszej historii, ani też o wnętrzu naszego lokalu. Ale o tym co na zewnątrz 🙂 Bo muszę Wam powiedzieć, że nie ruszając elementów stałych, jedynie za pomocą elementów ruchomych i koloru uzyskaliśmy całkiem nową witrynę sklepową, która mam nadzieję przypadnie Wam do gustu.
Kiedy tylko wynajęliśmy lokal, jego elewacja była w strasznym stanie. Trzeba było nad nią troszkę popracować 🙂 Z racji na ograniczony budżet, własnymi siłami odnowiliśmy to co było niezbędne. Radek skuł stare płytki na gzymsie podokiennym i położył nowy tynk. Okna oczyściliśmy ze starych, paskudnych naklejek i już było o niebo lepiej. Nad wejściem zawisła nazwa naszej pracowni oraz wisząca reklama boczna – oczywiście także wykonane przez nas. W witrynie zostały poustawiane pierwsze meble, a przed nią zielone rośliny. Było już o wiele lepiej, ale to jeszcze nie było to.
Nowa Witryna Sklepowa
Minęły dwa lata, a za nami cały czas chodziła ta witryna. Ehhh… Nie dawała nam spokoju. No i stało się. Powstało nowe logo Chalk and Chic, za które serdecznie dziękujemy pracowni ZenitDesign, a wraz z nim przyszła pora na zmianę szyldu i całej reszty. Tym razem postawiliśmy na naturalny kolor ciemnego drewna, który stanowi idealne tło dla szarych liter z logo. Nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy wszystkiego nie wykonali samodzielnie 🙂
Z resztek desek, które pozostały z metamorfozy starej ławy – o czym możecie przeczytać tutaj – Radek wykonał okrągłą reklamę wiszącą. Powstała także reklama główna, która zawisła nad wejściem. Ze starych skrzynek na jabłka zrobiliśmy doniczki na rośliny. Natomiast te wyższe na drzewka, Radek wykonał z palet. Nie obyło się też, bez mojej miłości do starych okiennic tutaj, i po bokach witryny zawisły stylizowane drzwi żaluzjowe, które kupiliśmy w markecie budowlanym.
Ale to co najważniejsze to kolor – Greek Blue! To on zmienił wszystko. To dzięki niemu całość jest przyjemna dla oka, i odciąga uwagę od starego, szarego strukturalnego tynku, który już tak bardzo nie razi.
Ps. Jak widzicie na zdjęciach brakuje jeszcze jednej okrągłej tui, niestety nigdzie nie możemy znaleźć takiej, która wielkością będzie zbliżona do tej. Jak już znajdziemy, to będzie ona dopełnieniem kompozycji 🙂
Dziękujemy, że odwiedziliście naszego bloga.
Pozdrawiamy Was serdecznie Asia i Radek 🙂
Olszanska says
Super 👌
joanna Ambroszczyk says
Dzięki 🙂
Mariusz says
Miejsce z dobrą energią. Gratuluje i zycze dalszych sukcesów.
joanna Ambroszczyk says
Mariusz dzięki serdeczne 🙂 Tobie również życzymy wszystkiego co najlepsze 🙂
Urszula says
Wspaniali ludzie stworzyli niecodzienna pracownię, i ciagle cos ciekawego tworczego robią, zarazają miloscia do pieknych rzeczy, ktorym daja drugie zycie , a szyld i wizytowka sklepu zacheca do zainteresowania się, co tam w srodku ciekawego sie dzieje😀
joanna Ambroszczyk says
Urszula, ale nam miło na serduchu się zrobiło. Dziękujemy serdeczne za takie ciepłe słowa <3
Urszula says
Wspaniali ludzie stworzyli niecodzienna pracownię, i ciagle cos ciekawego tworczego robią, zarazają miloscia do pieknych rzeczy, ktorym daja drugie zycie , a szyld i wizytowka sklepu zacheca do zainteresowania się, co tam w srodku ciekawego sie dzieje😀
Reaktywacja staroci says
No nie, teraz to są prawdziwe smaczki, super. Zważywszy na ograniczenia, jakie narzuca sam budynek, zrobiliście naprawdę świetną witrynę, a te okiennice to taka wisienka na torcie. Oczywiście bardzo jestem ciekawa Waszej historii 🙂 Pozdrawiam serdecznie Kasia
joanna Ambroszczyk says
Kasiu ohhhh… Ale nam miło 🙂 Okiennice faktycznie “robioą robotę” – uwielbiam je 🙂 I o naszej historii na pewno napiszemy 🙂
natalia says
Wasza sympatyczność (jest w ogóle takie słowo?:-D) jest wprost proporcjonalna do Waszego talentu. Życzę jak najlepiej!
joanna Ambroszczyk says
Natalia oh wow 🙂 czy jest takie słowo nie wiem, ale jest genialne! Sama radość czytać takie komentarze! Dziękujemy serdecznie 🙂
Natalia B says
Cudownie wyszo. Nie moge się napatrzeć, że sami zrobiliście szyld, jak wycieliści koło z posklejanych desek?