Jeśli śledzicie nasze działania nie tylko tutaj na blogu, ale też na naszym profilu na facebook’u czy instagramie, to pewnie zdążyliście zauważyć, że większość naszych prac powstaje przy wykorzystaniu farb kredowych Annie Sloan. Owszem jesteśmy ich sprzedawcą i dystrybutorem w Lublinie. Pokochaliśmy te farby od samego początku, właśnie za to, że dają taki ogrom możliwości twórczych 🙂 Ale ale… Ponoć te farby są ‘do wszystkiego’! A bardzo często się mówi, że jak ‘do wszystkiego’ to ‘do niczego’!
Kochani i tutaj muszę Was rozczarować! Bo te farby naszym zdaniem, naprawdę nadają się do odnawiania i stylizacji praktycznie każdej powierzchni. Ale zanim polecimy coś Wam, zawsze staramy się przetestować to wcześniej na sobie. Właśnie dlatego bardzo często malujemy tymi farbami różne powierzchnie i różne podłoża. Testujemy i ćwiczymy różne techniki, bo dopiero wtedy możemy mieć pewność że te farby się do tego nadają i z czystym sumieniem może i Wam je polecać 🙂
Dzisiaj na tapetę pójdą płytki, a więc glazura kuchenna. Czy farby kredowe nadają się do malowania płytek kuchennych? I czy to w ogóle ma sens? Na te pytania postaramy się odpowiedzieć własnie w tym poście. Bardzo często docierają do nas pytania, czy tymi farbami można pomalować płytki w kuchni, czy też meble kuchenne? Często zastanawiacie się czy warto inwestować w farbę kredową, i czy po roku wszystko i tak nie będzie do wymiany. Mam nadzieję, że po dzisiejszym wpisie poznacie odpowiedzi na nurtujące Was pytania i z łatwością i przyjemnością przystąpicie do metamorfozy powierzchni, nad którymi od dłuższego czasu się zastanawiacie 🙂
Farby kredowe – Chalk Paint Annie Sloan
Jak wiecie farby kredowe nie wymagają przygotowania podłoża, w tym sensie iż nie musimy pozbywać się starych powłok, które mamy na meblu (lakier, lakiero-bejca, farba olejna czy akrylowa), jeśli oczywiście jest to powierzchnia w dobrym stanie. Jeśli stare powłoki już się łuszczą, są popękane czy też po prostu starte – takie powierzchnie musimy wcześniej przygotować. Siłą rzeczy jeśli coś już się nie trzyma podłoża i położymy na to jeszcze jedną warstwę, to ta odpadnie wraz z tą poprzednią. Na to nie ma rady!
UWAGA! Wyjątkiem jest powierzchnia wykończona na wysoki połysk. Takie powierzchnie zawsze radzę wcześniej zmatowić, aby zwiększyć przyczepność farby.
Kolejną zaletą farb kredowych jest to, iż nadaję się praktycznie do każdej powierzchni (drewno, płyta, beton, metal, szkło, plastik czy ceramik). A więc co za tym idzie, farby te nadają się także do malowania płytek. Oczywiście teoretycznie owszem jak najbardziej się nadają, ale czy w praktycznym użytkowaniu taka powierzchnia też się sprawdzi? Zobaczycie sami.
Farba kredowa jest farba wodną. Dzięki temu możemy tak świetnie się nią bawić i experymentować. Ale, też własnie dlatego że jest farbą wodną – każdą powierzchnię pomalowaną tymi farbami należy odpowiedni zabezpieczyć. I tutaj mamy dwie możliwości zabezpieczania powierzchni w zależności od użytkowania:
1. wosk bezbarwny
2. lakier bezbarwny.
Malowanie płytek kuchennych farbami kredowymi
Meble kuchenne oraz płytki, których dokonaliśmy metamorfozy odziedziczyliśmy po poprzednich lokatorach. Nie do końca odpowiadały naszym gustom. Chcieliśmy odnowić tą kuchnię, ale małym nakładem finansowym. Stąd decyzja o pomalowaniu wszystkiego, bez kucia ścian, szpachlowania, nowej glazury i wymiany piecyka. Być może kiedy dokonamy totalnej metamorfozy, ale póki co i tak zyskaliśmy nową kuchnię.
Metamorfozę kuchni rozpoczęliśmy od zmiany koloru płytek. Na początku powierzchnię glazury bardzo dokładnie wyszorowaliśmy druciakami i odtłuściliśmy. Uwierzcie – to była męczarnia. Poprzedni lokatorzy chyba nigdy ich nie czyścili 🙁 Kiedy powierzchnia była czysta, całość – wraz z fugami – po prostu pomalowaliśmy kolorem Old Violet. Do malowania użyliśmy pędzla z włosia naturalnego. Wystarczyła jedna warstwa farby.
Kiedy ta wyschła (po godzinie) uznaliśmy, że jednolity efekt nie do końca nam odpowiada. Dlatego też białym kolorem Pure za pomocą cienkiego pędzelka musnęliśmy fugi. Nie robiliśmy tego bardzo dokładnie, ponieważ nie chcieliśmy mieć równych, białych fug. Staraliśmy się jedynie je delikatnie podkreślić, tak aby powierzchnia nie była płaska. Kiedy fugi były pomalowane, na wybrane płytki nałożyliśmy szablon tym samym, białym odcieniem farby kredowej. Użyliśmy trzech wzorów z tego szablonu. A szablon nakładaliśmy wałkiem gąbkowym. Całość już była odmieniona i gotowa. Pozostało tylko zabezpieczenie powierzchni.
Lakierowanie
Do zabezpieczenia takiej powierzchni jak płytki kuchenne, gdzie działa gorąca temperatura, pryska tłuszcz – bo wiadomo gotujemy, konieczne jest zastosowanie lakieru odpornego na gorące temperatury. Tylko taka powłoka sprawi, że powierzchnia będzie dobra w użytkowaniu i pielęgnowaniu. Do takich zadań mamy jeden, sprawdzony i przetestowany lakier. Jest to ‘Lakier do Blatów Kuchennych’ firmy V33. Charakteryzuje się dużą odpornością na wysokie temperatury, plamy, zarysowania. Poprzez to, że jest to lakier wodny, dwuskładnikowy ( do opakowania dołączony jest utwardzacz, który dolewamy do lakieru), zapewnia nam doskonałą powłokę zabezpieczającą. Kiedy nasze płytki wyschły, przystąpiliśmy do lakierowania. Nałożyliśmy dwie warstwy lakieru w odstępie 4 godzin – tak jak zaleca producent.
UWAGA! Pamiętajcie o tym, że tak jak wosk tak samo lakier potrzebuje czasu na utwardzenie. W przypadku tego lakieru, producent przekazuje informację, iż pełną odporność lakier uzyskuje po ok 21 dnia. W tym okresie należy uważać na wszelkie uszkodzenia mechaniczne, zabrudzenia, zarysowania i plamy.
Malowanie płytek kuchennych farbami kredowymi, jak widzicie jest możliwe. Najważniejsze to dokładne oczyszczenie powierzchni malowanej, oraz dobór odpowiedniej powłoki zabezpieczającej.
Jak płytki wyglądają po roku użytkowania?
Zarówno meble kuchenne jak i płytki malowaliśmy w listopadzie 2016 roku. Jeszcze wtedy nie było tego bloga, ale na naszym facebook’u mogliście już widzieć te zdjęcia. Od tamtego czasu, naszą kuchnię normalnie użytkujemy. Gotujemy, pryskamy, myjemy i sprzątamy. Regularnie myjemy płytki odtłuszczaczem do kuchni i gąbeczką. Dzięki temu, brud się nie osadza i nie przykleja do zatłuszczonej powierzchni, a my nie musimy tego szorować. Nie ma na nich żadnych plam, czy śladów użytkowania. Nigdzie farba nie odpryskuje, nie łuszczy się nie zmywa. Płytki są w takim samym stanie jak zaraz po pomalowaniu. Po roku od ich metamorfozy możemy śmiało powiedzieć, że malowanie płytek kuchennych farbami kredowymi ma sens. Zyskaliśmy nowe płytki w jeden dzień. Największym utrapieniem było czyszczenie płytek, ale samo malowanie to już istna przyjemność 🙂 Obyło się bez kucia, kurzu i nerwów. Z efektu jesteśmy bardzo zadowoleni. Płytki użytkuje się świetnie i z czystym sumieniem, możemy polecić i Wam takie szybkie, a efektowne zmiany 🙂 Efekt przemiany całej kuchni, oraz zdjęcia przed i po już w kolejnym wpisie 🙂
A może jest wśród naszych czytelników ktoś, kto podjął się tego wyzwania i odmienił swoje płytki? Jeśli tak, dajcie znać jakie są Wasze spostrzeżenia na ten temat? Czym je malowaliście, czy jesteście zadowoleni z efektu? I jak w ogóle płytki sprawdzają się w codziennym użytkowaniu?
Dziękujemy, że odwiedziliście naszego bloga.
Pozdrawiamy Was serdecznie Asia i Radek 🙂
Monia says
Super 😊bede malować kuchnię i bardzo cenne rady przeczytalam😊dzieki
joanna Ambroszczyk says
Monika dziękujemy z całego serca 🙂 fajnie wiedzieć, że to co piszemy przydaje się także Wam – naszym czytelnikom. Pozdrawiamy
Eli says
Pomogliście mi podjąć decyzję co do metamorfozy w mojej kuchni. Dziękuję za ten wpis.
joanna Ambroszczyk says
Eli super! Cieszymy się ogromnie. Działaj, i koniecznie pochwal się swoją metamorfozą 🙂 pozdrawiamy ciepło
Ania says
A jak z wydajnością, ile farby na jaką powierzchnię trzeba liczyć?
joanna Ambroszczyk says
Aniu, ogólnie farba jest bardzo wydajna. 1L – 13m2 Nam na pomalowanie płytek poszło ok 1/4 puszki litrowej 🙂
Iwona says
Witam, miałam bardzo podobne płytki w kuchni do waszych. Malowałam V33 do płytek, kredową trochę się bałam. Po półtora roku mogę powiedzieć, że polecam ten sposób – płytki są łatwiejsze w utrzymaniu niż wcześniej, żadnych zarysowań, odprysków, itp. A zmiana całkowita. Do pomalowania łazienki użyję kredowych 🙂 Pozdrawiam i dziękuję za przydatne info – będę zaglądać tu do Was 🙂
joanna Ambroszczyk says
Iwona super ! Fajnie, że działasz i odmieniasz swoje wnętrze na jeszcze piękniejsze :*
Zofia says
Pomogliście mi podjąć decyzję, no i szablon też zastosuję, pięknie.
joanna Ambroszczyk says
Zofia super. Do dzieła. Trzymamy kciuki i czekamy na efekt metamorfozy 🙂
Ely says
Cześć, mam pytanie – czy ta farba w połączeniu z opisanym lakierem sprawdzi się też w łazience?
joanna Ambroszczyk says
Hej 🙂 Myślę, że tak. Aczkolwiek jeszcze sama nie stosowałam tego połączenia w łazience 🙂
Dora says
Świetnie wyszło!
Czy możecie napisać kilka słów o narzędziach do malowania i sposobach malowania płytek? Przymierzam się do malowania i byłabym wdzięczna bo nie wiem czy lepiej użyć pędzla czy wałka.
joanna Ambroszczyk says
Dora dziękujemy serdecznie ! O narzędziach jakich my użyliśmy do malowania napisaliśmy w tekście, także zachęcam do lektury. Jeśli mimo to miała byś jakieś pytania pisz śmiało 🙂
anag says
czy można stosować farbę na płytki na podłogę?
joanna Ambroszczyk says
Moim zdaniem można, natomiast jako zabezpieczenie należy wybrać jakiś, bardzo odporny lakier do parkietów 🙂
Bozena says
Czy mozna malowac farbami kredowymi fugi miedzy ceglami na kominku? Czy trzeba je potem zabezpieczac, jesli tak, to czy?
joanna Ambroszczyk says
Bożena myslę, że farbami Chal paint możesz pomalować fugi. Jeśli chodzi o zabezpieczenie, to jeśli nie będziesz ich myła na makro, a tylko np. odkurzała – nie musisz zabezpieczać. Jesli jednak chcesz myć na mokro, dobrze by było je zabezpieczyć 🙂
Malmarka says
świetny opis i kapitalna praca 🙂